wpis24_1

Ilu biegaczy uczy się jak biegać?

Wiem, że już jedna opina dotycząca książki „Sztuka szybkiego biegania” pojawiła się na blogu Polska Biega. Dlatego postanowiłam jej nie czytać, zanim sama nie zapoznam się z lekturą.

Do zakupu tej książki skłoniła mnie przede wszystkim pozytywna opinia Roberta Celińskiego, który specjalizuje się w biegach długich i przełajowych, a na swoim koncie odniósł wiele znaczących sukcesów. To, że znam Roberta osobiście i fakt że jest świetnym biegaczem z wieloletnim doświadczeniem nie pozostawiało wątpliwości co do słuszności sięgnięcia po tę lekturę.

Moje dotychczasowe wyniki zostały osiągnięte poprzez treningi oparte głównie na bieganiu ciągłym, w podobnym tempie. Wyjątkiem był oczywiście okres przygotowawczy do Orlen Warsaw Maraton pod okiem trenerów 12tri.pl. Ta biegowa przygoda obudziła mnie z pewnego rodzaju letargu i pozwoliła na znaczącą poprawę czasu na dystansie 10km z 47:35 na 43:16. Bieg w jednostajnym tempie nie wynikał z mojego całkowitego braku wiedzy, a skupieniu się jedynie na spokojnym treningu, który miał na celu odprężenie i poprawę kondycji. Kiedy cofam się myślami klika lat wstecz poszczególne dni tygodnia kojarzyły się (i kojarzą do tej pory) z danym akcentem poszczególnej sesji. Poniedziałek – siłownia, wtorek – szybkość, środa – bieg tempowy (dłuższe odcinki), czwartek – sprawność ogólna, piątek – bieg tempowy (krótsze odcinki), weekend długie wybieganie + siła biegowa. Myślę, że warto skorzystać z dotychczasowego doświadczenia i choć wiem, że nie jestem w stanie poświęcić każdego dnia na trening to na pewno postaram się go urozmaicić. Książka ta jest bardzo dobrym motywatorem dla wszystkich tych osób, które chcą poprawić swoje dotychczasowe życiówki.:-)

Według mnie to świetny przewodnik dotyczący sztuki biegania. Autor kilkakrotnie podkreśla jak ważna jest w budowaniu formy fizycznej: szybkość, gibkość, siła, wytrzymałość tempowa, technika i psychika. Zwiększanie jedynie kilometrażu w jednostajnym tempie nie przyniesie zamierzonych efektów. W pełni się z tym zgadzam. Kiedy w okresie lutego i marca w moim treningu pojawiły się nowe elementy treningu, w tym elementy szybkościowe, już w kwietniu mogłam cieszyć się poprawą wyniku na dystansie 10km o 4 minuty. Dodatkowo debiutując na maratonie (13 kwietnia) po drodze udało mi się poprawić swój czas na dystansie półmaratonu o ok. 5 minut. Według Juliana Goatera najważniejsze jest wyznaczenie sobie celu i zrealizowanie go na poszczególnych sesjach treningu. Jeśli w planie treningowym mamy bieg regeneracyjny, taki właśnie powinien być. Jak pisze autor, po takim treningu odczucie pewnego niedosytu jest jak najbardziej poprawne. Kiedy realizujemy trening z akcentem szybkości, nie powinniśmy bać się odcinków w tempie dużo szybszym niż na zawodach. Jeśli nie spróbujemy, nie będziemy wiedzieć na co nas stać i jak nasz organizm reaguje na poszczególne bodźce.

[foto]

„Sztuka szybkiego biegania” to lektura dla której chętnie odłożyłam moje ulubione kryminały. Książka ta dedykowana jest dla wszystkich biegaczy, zarówno amatorów jak i zawodowców. Jest to zbiór cennych uwag, popartych licznymi anegdotami dotyczącymi sportowców (w tym nie tylko biegaczy). Zawarte treści oparte są na doświadczeniu obu autorów książki (Julian Goater oraz Don Melvin). Autorzy w każdym rozdziale zadbali o takie „kapsułki wiedzy”, gdzie w tabelkach skoncentrowane są najistotniejsze myśli i porady do zapamiętania, stanowiące rodzaj podsumowania każdego omawianego zagadnienia. Jednym z istotnych aspektów jest technika naszego biegu, bowiem podczas wysiłku zaangażowane jest całe nasze ciało, nie tylko nogi. Istotnym elementem jest również rozciąganie i gibkość, dzięki której mięśnie nie są spięte, a biegacz lepiej wydatkuje energię podczas biegu. Jeden z rozdziałów poświęcony jest również dobraniu odpowiedniej kadencji kroków, w zależności od tempa biegu i nachylenia terenu. Ponad to możemy znaleźć tam informacje dotyczące kontroli oddechu, zaletach przynależności do grupy biegowej oraz unikania i radzenia sobie z kontuzjami. W formie dodatku czytelnik może zapoznać się z przykładowym planem treningowym w zależności od stopnia zaawansowania biegacza.

Gorąco zachęcam do zapoznania się z lekturą jako uzupełnienie wiedzy dotyczącej techniki, treningu i taktyki biegania. Książka napisana jest lekkim piórem, dzięki czemu śmiało można ją przeczytać jednym tchem przy filiżance kawy.