2

Moje największe biegowe odkrycie, czyli stadion lekkoatletyczny na wsi

Stadion lekkoatletyczny w Osuchowie, to moje największe biegowe odkrycie od 2016 roku! I choć zlokalizowany jest zaledwie 15 kilometrów od mojego domu rodzinnego, to dowiedziałam się, o tym miejscu zupełnie przez przypadek. Od kilku lat uwielbiam tu trenować i jestem tu nawet dość częstym gościem – mam nadzieję, że mile widzianym.

Stadion lekkoatletyczny w Osuchowie

Nie znam dokładnie statusu tego stadionu, nie wiem czy przynależy do szkoły podstawowej czy po prostu do gminy Mszczonów i jest ogólnodostępny… Od osoby, która uświadomiła mnie o jego istnieniu, dowiedziałam się, że można z niego korzystać i trzymam się tej zasady od kilku lat. Jeszcze nikt mnie stamtąd nie wygonił, a brama wjazdowa zawsze jest otwarta. Czasami spotykam tam piłkarzy, którzy tartanem raczej nie są zainteresowani, więc nie wchodzimy sobie w drogę. Obym tylko nigdy nie dostała piłką w głowę, ale to ryzyko biorę już na klatę 😉  Po za tym może raz, albo dwa trafiłam na trening kilku lekkoatletów i to wszystko. Mieszkańcy chyba bardziej korzystają z boiska niż z samej bieżni – ale być może się mylę, bo nie ma mnie tam codziennie.

PS. Czasami ktoś jeździ tam rowerem i pakuje mi się w kadr :))

Stadion lekkoatletyczny  w Osuchowie

Bardzo żałuję, że ten cud infrastruktury nie pojawił się za czasów kiedy trenowałam lekką. Ale może to właśnie dlatego, tak bardzo doceniam to miejsce? I zachwycam się podczas każdej wizyty? 😉 Czasami podobne przemyślenia mam odnośnie sprzętu do biegania.. Jako nastolatka biegałam w jednych butach kilka sezonów, a teraz mogę zmieniać je w zależności od dnia tygodnia. Los bywa przewrotny, ale to temat na inny wpis.

Stadion lekkoatletyczny w OsuchowieCo prawda, stadion nie jest zlokalizowany na kompletnym odludziu, ale czuć bliskość natury (patrz na pola rzepaku!). Chyba mało która wieś, może się cieszyć takim obiektem. Tartan nadal jest w świetnym stanie i nawet pierwszy tor nie jest zbytnio „wybiegany”. Ten kto był na warszawskiej Agrykoli przed wymianą tartanu na pewno wie, co mam na myśli.

Stadion w Osuchowie

Uwielbiam to miejsce za ciszę, spokój i swego rodzaju prywatność. Ja wiem, że fajnie robi się trening w grupie, która bardzo motywuje, żeby dać z siebie więcej… ale specyfika tego miejsca jest dla mnie bardzo cenna.

To właśnie w tym miejscu odwaliłam kawał dobrej roboty przed złamaniem 3 godzin w maratonie. Tu też szukam nowych bodźców w treningu, bawię się odcinkami, prędkością i trenuję wytrzymałość tempową. Bo według mnie trening na bieżni nie jest zarezerwowany tylko dla osób, które przygotowują się do konkretnego startu, choć to bardzo ważny aspekt. Ja mimo tego, że w ostatnim czasie nie miałam konkretnego celu startowego, staram się różnicować swój trening i uciekam od monotonnego klepania kilometrów.

Stadion lekkoatletyczny  w Osuchowie

A czy wy macie takie miejsca, w których uwielbiacie trenować?
Dajcie znać!