sukces_01b_slider

Kluczem do sukcesu jest zmiana podejścia do treningu

Ten sezon był dla nas ogromnym zaskoczeniem. Przede wszystkim dlatego, że nie nastawialiśmy się na konkretne wyniki. Trochę naiwnie myśleliśmy, że jakoś to będzie i przy okazji różnych startów poprawimy swoje dotychczasowe życiówki na poszczególnych dystansach. Coś czuję, że gdyby nie pewne zbiegi okoliczności moglibyśmy gorzko się rozczarować. Po za tym wchodząc na kolejne pułapy, ciężko poprawić swoje wyniki kiedy trening jest nie przemyślany i monotonny. Nasz właśnie mógłby taki być, na szczęście stało się zupełnie na odwrót.

To co udało nam się osiągnąć, na pewno nie byłoby możliwe bez:

  • współpracy z naszym trenerem,
  • zmiany nastawienia do treningów,
  • samodyscypliny oraz olbrzymiemu nakładowi własnej pracy.
sukces_06

Obóz treningowy w Zakopanem

Bez względu na to, na jakim poziomie biegamy, warto nastawić uszu i poradzić się osoby bardziej doświadczonej. „Kto pyta nie błądzi, a nie myli się tylko ten kto nic nie robi”. Wszystko zależy od naszej determinacji i konsekwencji. Należy również pamiętać, że plan treningowy musi być dostosowany indywidualnie do danej osoby. Według mnie nie warto kopiować bezmyślnie treningów innych biegaczy, możemy się jedynie wzorować i wsłuchać się w swój organizm.

Do nas pomocną dłoń wyciągnął Andrzej Witczak i tak od lutego br. rozpoczęliśmy współpracę. Nasze bieganie zmieniło się diametralnie. Bałagan w głowie od natłoku informacji, oraz „dobrych rad” od innych, udało nam się trochę uporządkować. Nastawiliśmy się na ciężką pracę i sumienną realizację planu treningowego. Nadal uczymy się swojego organizmu, zbieramy własne doświadczenia, analizujemy je i na bieżąco staramy się reagować.

sukces_02

Bieg Górski w Falenicy

Wiemy jedno, żeby faktycznie osiągnąć swój wymarzony cel trzeba przede wszystkim to wybiegać. Żaden sukces nie przyjdzie sam, przez przypadek. Wszelkie zmiany, należy jednak wprowadzać stopniowo, małymi krokami. Nie wymagajmy od siebie rzeczy niemożliwych, ponad swoje siły. Na wszystko przyjdzie czas, warto przygotować organizm do dużego wysiłku stopniowo.

Jak zmieniło się nasze nastawienie do samego biegania oraz treningów?

  • Przede wszystkim zaczęliśmy regularnie trenować. Ilość 2-3 przypadkowych treningów tygodniowo wzrosła do 5-6 jednostek.
  • Plan treningowy obejmował różne akcenty, przez co znacząco poprawiliśmy naszą wytrzymałość oraz szybkość.
  • Treningi zmieniły się objętościowo. Podczas okresu przygotowawczego do maratonu przebiegaliśmy co najmniej 70 km tygodniowo. Rekordowym miesiącem okazał się sierpień, Aga: 505km, Adi: 430km.
sukces_04

Trening na Agrykoli

  • Na stałe wprowadziliśmy biegi tempowe oraz interwały. Tempo biegu dostosowane było oczywiście indywidualnie do możliwości i stopnia wytrenowania. Długość odcinków uzależniona była od dystansu, do którego aktualnie się przygotowywaliśmy.
  • Raz w tygodniu ćwiczyliśmy siłę biegową, gównie były to podbiegi lub biegi crossowe w Lasku Bielańskim. Z reguły ten akcent treningowy realizowaliśmy dzień przed treningiem tempowym.
  • Wykonywaliśmy każdy trening bez względu na pogodę, przez co hartowaliśmy swój charakter oraz adaptowaliśmy organizm do panujących, często trudnych warunków. Wszystko po to, żeby podczas startu docelowego silny wiatr, wysoka temperatura powietrza czy deszcz nie okazały się naszym największym rywalem.
sukces_03

Trening na Agrykoli

  • Zdecydowaliśmy się na obóz biegowy w górach – jako nowy bodziec podczas przygotowań do maratonu. Było warto!
  • Zdaliśmy sobie sprawę jak ważne są treningi regeneracyjne. Spokojne tempo biegu ma na celu rozluźnienie oraz rozmasowanie zmęczonych mięśni. Nawet jeśli nogi rwą się do przodu, warto zachować siły na kolejne jednostki treningowe.
  • Nic nie robiliśmy na siłę, jeśli organizm się buntował odpuszczaliśmy, weryfikowaliśmy założenia na bieżąco.
  • Jeśli w planie treningowym mieliśmy do przebiegnięcia kilka odcinków (np. 6 x 2km), staraliśmy się zachować tendencję ze wzrostem tempa w kolejnych odcinkach. W ten sposób mogliśmy w pełni zrealizować cały trening, nie zakwaszając mięśni zbyt brawurowym tempem na początku treningu – a trzeba przyznać, że zdarzyło nam się popełnić taki błąd.
  • Treningi tempowe oraz interwałowe zaczynaliśmy porządną rozgrzewką, a kończyliśmy gimnastyką i truchtem schładzającym mięśnie.
sukces_05

Długie wybieganie w Niedzielę Wielkanocną

Ten sezon przepracowaliśmy bardzo solidnie. Każda wprowadzona zmiana przyniosła zamierzone efekty. Udało Nam się w pełni zrealizować wszystkie tegoroczne założenia. Jeszcze w styczniu tego roku, nawet nie przypuszczaliśmy, że ten sezon da nam tyle satysfakcji!

Warto otworzyć się na nowe!

Dlatego do kolejnego sezonu, postaramy się przygotować równie dobrze!

sukces_07

Trening w Warszawie