fot: Andrzej Gonciarz

Pacemaker w Cracovia Maraton

Pacemaker to przede wszystkim doświadczony biegacz, który potrafi utrzymać tempo biegu według wcześniej ustalonych założeń. Bez wątpienia to bardzo odpowiedzialne zadanie, zwłaszcza że cały bieg musi odbyć się pod pełną kontrolą. Istotne jest aby wszystkie towarzyszące osoby w danej grupie miały pewność, że przekroczą linię mety z czasem, którego się spodziewały.

Wspólnie z Adim zastanawiamy się czy moglibyśmy podjąć się takiej misji. Lubimy wyzwania, a taki start mógłby okazać się fantastyczną przygodą. Pytanie tylko czy spełniamy odpowiednie wymogi jakie stawiają organizatorzy poszczególnych imprez. Jak się okazuje nie każdy może takim peacemakerem zostać, ale nie jest to nieosiągalne.

Jeśli chodzi o Cracovia Maraton wymagania są następujące:

  • pokonanie co najmniej 4-krotnie dystansu maratońskiego,
  • uzyskanie lepszego czasu w danym sezonie (lub ubiegłorocznym) od tego, na który chcemy poprowadzić grupę.

W tym roku zapewnionych zostanie 7 stref czasowych: 3:00, 3:15, 3:30, 3:45, 4:30, 4:45, 5:00

Ilość potrzebnych osób do poszczególnych stref uzależniony jest od statystyk. Dokładnie od ilości zawodników przypadających na dany czas. Wszystko w rękach samych biegaczy i ich deklaracji podczas wypełniania formularza zgłoszeniowego. Do jednej strefy średnio przyporządkowanych jest 2-4 pacemakerów. Takie rozwiązanie jest bardzo rozsądne i pozwala na utrzymanie równego tempa na całej trasie biegu. Kiedy jeden z pacemakrerów prowadzi grupę, drugi może w tym czasie skorzystać z punktu odżywczego. To daje również pewne bezpieczeństwo dla zawodników, którzy wiedzą na jakiej pozycji powinni się znaleźć, żeby ukończyć maraton w zaplanowanym czasie.

 

fot: Andrzej Gonciarz

fot: Andrzej Gonciarz

Doświadczony Pacemaker

Udało Nam się skontaktować z Panem Andrzejem, który w Cracovia Maraton wystartował już 4 razy, w tym 2 razy w roli pacemakera. W 2013 roku poprowadził grupę z planowanym czasem ukończenia biegu na 4:15, a w zeszłorocznej edycji wspierał zawodników, którzy chcieli osiągnąć czas 3:45. Oba biegi wspomina z uśmiechem na twarzy. Pacemakerowanie to przede wszystkim radość z biegania i możliwość podzielenia się tymi emocjami z innymi biegaczami – podkreśla Pan Andrzej.

Główne zadanie

Pan Andrzej zdaje sobie sprawę, że wszystkie osoby, które decydują się na wspólny bieg darzą go ogromnym zaufaniem. On to zaufanie bardzo docenia i absolutnie robi wszystko co w jego mocy by odpowiednio zmotywować swoich towarzyszy. Stara się obserwować zawodników i z wyprzedzeniem reagować na ich słabości. Pacemaker to również przewodnik, który na bieżąco informuje o zbliżających się punktach odżywczych oraz służy dobrą radą i wsparciem podczas biegu.

Tempo biegu

Nasz rozmówca podkreśla, że pełniąc rolę pacemakera trzeba przez cały dystans utrzymać stałe tempo biegu, tak aby nie było ono „szarpane”. Podczas biegu zazwyczaj dopuszcza odchylenie nie większe niż 5 sekund na kilometr. Z uśmiechem dodaje, że najlepsze tempo maratonu to takie, podczas którego można swobodnie porozmawiać. Osobisty rekord życiowy na dystansie maratońskim Pana Andrzeja to czas równy 3:25:08. Podkreśla również, że podczas prowadzenia grupy nie ma czasu na eksperymentowanie, dlatego zawsze wybiera bezpieczny czas. Jego ulubionym jest 3:45. Dzięki temu swoje zadanie może wypełnić najlepiej jak potrafi, bez obawy że zabraknie mu sił.

Strategia biegu

Według Pana Andrzeja najlepszą strategią biegu podczas maratonu jest pozytywne nastawienie i dobra zabawa. Zaleca aby tuż po przekroczeniu linii startu wejść w rolę bohatera, który właśnie zamierza spełnić swoje marzenie. Dodatkowo wskazany jest szeroki uśmiech na twarzy, który z pewnością ułatwi pracę fotografów. Kluczem do osiągnięcia sukcesu dla maratończyków jest spokojny początek biegu, by potem z każdym kilometrem stopniowo przyśpieszać.

fot: Andrzej Gonciarz

fot: Andrzej Gonciarz

Pozytywnej energii z pewnością nie brakuje Panu Andrzejowi, według którego przykrych sytuacji i małych niepowodzeń stara się nie pamiętać. Nawet kiedy w zeszłym roku na trasie biegu spotkała biegaczy ulewa. Baloniki stały się na tyle ciężki, że przez kilka kilometrów trzeba je było trzymać w ręku i uchronić przed zdeptaniem. Warto aby mimo przeciwności, pacemaker był wsparciem i dobrą duszą całej grupy. Pana Andrzeja będziemy mieli okazję spotkać i w tym roku. W jego towarzystwie pobiegną Ci wszyscy, którzy chcą ukończyć Cracowia Maraton w czasie 3:45.

My dzięki możliwości zasięgnięcia kilku informacji i opinii od Pana Andrzeja nie mamy wątpliwości, że to świetna przygoda i z pewnością niebawem spróbujemy swoich sił jako PACEMAKERZY!