owm1_01_slider

Stres przedstartowy – a TY o czym myślisz?

4 dni do startu w Orlen Warsaw Maraton!

Poziom adrenaliny rośnie, a w głowie rodzi się milion pytań. Niemal identyczne odczucia towarzyszyły Nam przed Półmaratonem Warszawskim. W zasadzie stres pojawia się zawsze, tyle że podenerwowanie czujemy z reguły dzień przed zawodami i oczywiście w samym dniu startu. Tyle, że przy tego typu imprezach (jak ta) emocjonujemy się nawet na kilka dni przed biegiem. Maraton to maraton, jeden bieg, jedno podejście. Jeśli coś pójdzie nie tak, będzie trzeba ochłonąć, a potem po raz kolejny przejść przez okres przygotowawczy i zmierzyć się z tym dystansem w nowym sezonie. To dlatego chciałoby się, żeby było idealnie.

owm1_03

Start w Niedzielę, a My od kilku dni zasypiamy i budzimy się na trasie maratonu.

Coś tam sobie kalkulujemy, analizujemy obserwujemy swój organizm. We wtorek zrobiliśmy ostatni mocniejszy akcent przed maratonem. Teraz pozostaje tylko dopieścić organizm i skupić się na jego pełnej regeneracji.
Trzeba sobie zdać sprawę, że absolutnie niczego już nie poprawimy. To co zdołaliśmy wypracować przez kilka miesięcy musi nam wystarczyć. Nie dorzucimy już nic do pieca i będzie trzeba pojechać na tym co zdołaliśmy wypocić do tej pory.

Lepiej nie eksperymentować i warto skupić się na sprawdzonych metodach co do planu treningowego, diety czy spędzenia wolnego czasu.

owm1_02

A myśli krążą po głowie różne. Są te całkiem rozsądne i te zupełnie głupie. Poniżej dzielimy się swoimi maratońskimi obawami:

  • Pogoda. Jeszcze dwa tygodnie temu baliśmy się wysokiej temperatury, teraz obawiamy się opadów śniegu, niespodziewanej zamieci i mrozu! No i wiatru… do zaakceptowania jest tylko ten w plecy.
  • Dieta. Czy aby nie za dużo, a może za mało? Uważamy, żeby jeść tylko sprawdzone posiłki, zwłaszcza że oboje borykaliśmy się ostatnio z kłopotami żołądkowymi.
  • O rety! Czemu mamy takie ołowiane nogi?! Chyba lepiej kręciły się tydzień temu… a może to tylko stres?
  • Biegnę w startówkach, są lekkie i wygodne, w ogóle świetnie się ostatnio sprawdziły. Tylko czy one aby nie są już za bardzo uklepane na ten maraton?
  • Ile zabrać ze sobą żeli? Ostatnio wystarczyły mi 4, ale Adi miał chyba więcej?! Może lepiej wziąć jeden na zapas?
  • Jak się ubrać na bieg? Niby zimno, ale po 5 km to na pewno się rozgrzeję.
  • Oby tylko dało się trzymać założonego tempa. Jak polecę na początku za szybko to maraton na pewno mi tego nie wybaczy na końcówce!
  • Na rozgrzewkę weźmiemy jakieś rzeczy, które w ostatniej chwili po prostu wyrzucimy… tak zrobiliśmy rok temu.
  • Hm… to o której wstajemy? Najlepiej byłoby wyjść z domu tuż po godz. 7:00, tak żeby jeszcze znaleźć miejsce parkingowe!
  • Numer startowy, żeby tylko nie zapomnieć!
  • Z jednej strony nie możemy się doczekać, a z drugiej chcielibyśmy mieć to już za sobą.
  • Ciekawe co bym zrobiła, gdyby popsuł mi się zegarek na trasie?! To byłaby katastrofa!

Po dobrze przepracowanym okresie zimowym i udanym starcie w półmaratonie, chcielibyśmy żeby TEN start, który jest naszym CELEM został osiągnięty! Nic więc dziwnego, że Orlen Warsaw Marathon wyjątkowo zaprząta nam nasze głowy.