wpis6_1

Zacząć to połowa sukcesu

Wrzucamy kolejną relację z naszych przygotowań do maratonu. Sobotnia siła biegowa była próbą odwzorowania treningu z zeszłego tygodnia. Inni biegacze, mijając nas podczas treningu, ukradkiem obserwowali co robimy. Pewnie momentami wyglądaliśmy zabawnie. Ciekawe czy oni również starają się wprowadzać nowe elementy do swoich treningów?

Za nami drugi tydzień biegowej przygody, gdzie większość treningowych założeń udało nam się zrealizować w 100%. Stoimy przed dużym wyzwaniem, bowiem do tej pory nie trenowaliśmy tak systematycznie i intensywnie. Czasami poranne wstawanie z łóżka bywa ciężkie, potrzebujemy kilku minut na rozruch. Mimo tego czujemy się silniejsi, a wysiłek jaki wkładamy podczas każdej sesji, jest bardziej efektywny i na pewno zaprocentuje w kwietniowym maratonie.

Trasa niedzielnego wybiegania na dystansie 18 km była bardzo przyjemna, zwłaszcza że śnieg powoli znika z leśnych ścieżek. Mimo wiosennej pogody, zaliczyliśmy kilka błotnych kałuż czego dowodem były zachlapane buty i legginsy. W drodze powrotnej wzbudziliśmy zainteresowanie wielu osób. Dwa brudaski kontra odświętnie ubrani spacerowicze.

Przed nami kolejny etap treningów, które powoli zbliżają nas do wyznaczonego celu. W ciągu tygodnia jest trochę trudniej, chętnie wydłużylibyśmy dobę o 2 godziny. Na szczęście jeszcze tylko kilka dni i przyjdzie upragniony weekend.